Każdy początek zostaje na zawsze


Każdy początek zostaje na zawsze

Wychowanie dziecka zaczyna się w rodzinie. W niej kształtuje się jego rozwój już od najwcześniejszych miesięcy życia. Pierwsze lata życia dziecka to czas, kiedy jest ono najbardziej chłonne na doznania, odkrycia, na to, co słyszy od dorosłych. Przeżycia z wczesnego dzieciństwa rzutują na jego późniejsze życie jako już dorosłego człowieka. Dużo prawdy jest w stwierdzeniu, że każdy początek pozostaje na zawsze.

W atmosferze zaufania i miłości buduje się wspaniały dialog rodziców z dzieckiem. Dziecko ufnie przyjmuje wiadomości przekazywane przez rodziców, którzy są dla niego pierwszym i najważniejszym autorytetem. Nie wolno zmarnować tej szansy. Obowiązkiem rodziców jest wykorzystać ją również do rozwoju duchowego pociechy. Łaska otrzymana na chrzcie św., by mogła się rozwijać i rozkwitać, musi być pobudzona. To pierwsze przebudzenie religijne może się zacząć bardzo wcześnie. Jest ono bardzo ważne, gdyż pozwala dziecku odkryć miłość Bożą. Świadectwo wiary rodziców, wiary, z jaką je będą zachęcali już od najwcześniejszego dzieciństwa do patrzenia na świat i stworzenia, jest najlepszym przykładem i zarazem podstawą do rozwoju religijnego dziecka. 

Najlepszy czas na przyjęcie Komunii Świętej 

Źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego jest Eucharystia. Pan Jezus w sposób szczególny doceniał niewinność i czystość dzieci, stawiał je jako wzór do naśladowania, a apostołom przekazał słowa „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże” (Mk 10, 14). Naszą odpowiedzią na słowa Jezusa powinno być zatem podjęcie starań najlepszego przygotowania dzieci do uczestnictwa w Eucharystii. 

Wielki, kanonizowany przez Kościół Papież Pius X właśnie dzieciom poświęcił wiele uwagi i duszpasterskich starań. 8 sierpnia 1910 roku wydał dekret „Quam singulari”, który ustala, że do pierwszej spowiedzi i Komunii św. można dopuszczać dzieci w wieku, w którym zaczynają używać rozumu, tj. około siódmego roku życia, „czasem nieco później, lub nieco wcześniej”. Wiek rozeznania Pius X precyzował jako wiek, w którym dziecko zdolne jest rozróżnić dobro od zła, oraz pokarm Eucharystyczny od zwykłego pokarmu. Pragnął, by dzieci przyjęły Komunię Świętą zanim popełnią grzech ciężki. Zaś do popełnienia grzechu dzieci są zdolne, gdy posiadają podstawowe rozróżnienie dobra od zła. W swoim dokumencie pisał: „kiedy Pan weźmie w posiadanie te czułe serca (dzieci), demon nie będzie już mógł nimi zawładnąć (…) byłoby lepiej, gdyby dzieci przyjmowały Jezusa, kiedy mają jeszcze czyste serca, tak, aby Jezus wszedł do ich młodych serc zanim uczyni to szatan”. Sam Pius X udzielał Komunii św. siedmio-, sześcio-, a nawet czteroletnim dzieciom. Papież podkreślał również, że odnowa ducha chrześcijańskiego nowego pokolenia jest zasługą nabożnej praktyki wczesnej Komunii Świętej.

Obecnie na podstawie badań psychologów, pedagogów, jak i z własnych obserwacji można wywnioskować, że dzieci rozwijają się szybciej, aniżeli w czasie powstania dekretu – 97 lat temu. Takiemu rozwojowi sprzyja m.in. tempo rozwoju techniki, który przyspiesza rozwój psychiczny dzieci. Niestety owa technika nie wpływa korzystnie na rozwój duchowy i moralny dzieci. Im dziecko starsze, tym bardziej jest narażone na więcej pokus. W epoce środków masowego przekazu dzieci pod wpływem przeróżnych wiadomości są narażone na popełnienie grzechu od samego początku ich myślenia. Ksiądz kardynał Domenico Jorio, autor komentarza do dekretu, potwierdza, że „rozwój rozumu i pokusy celowo skierowane na psychikę małego dziecka coraz bardziej się przenikają. Do przedwczesnego rozwoju inteligencji przyłącza się zdolność do grzechu, co nieodłącznie pozostawia w duszy dziecka trwały ślad”. Twierdzi on, że zastosowanie się do dekretu „Quam singulari” należy uważać, za „narzędzie Opatrzności”, poprzez które „dziecko przechodząc z wieku beztroski do wieku świadomości, zostaje uświęcone, uchronione przed złem i ochronione przed pokusami świata, pokusami złego i pokusami cielesnymi”. Ojciec Andrea d’ Ascanio, założyciel Białej Armii, wtóruje mu słowami: „Pierwsza Komunia małych dzieci jest najpotężniejszą bronią przeciwko złu. (…) Zapraszam wszystkich odpowiedzialnych za Kościół, by wzięli pod uwagę naglącą konieczność przystępowania dzieci do Pierwszej Komunii św. w wieku pięciu lat – w wieku uznawanym obecnie przez ekspertów za 'wiek rozeznania’, oraz w szczególnych przypadkach 'także i wcześniej’ w myśl dekretu 'Quam singulari'”. 

Na ów dokument powoływało się wielu późniejszych Papieży: Benedykt XV, Paweł VI, a także kilkakrotnie Sługa Boży Jan Paweł II m.in. w książce „Wstańcie, chodźmy” pisał: „Duszpasterska decyzja o wczesnej Komunii Świętej warta jest pochwały i przypomnienia. Przyniosła wiele owoców świętości i apostolstwa wśród dzieci, sprzyjając także rozwijaniu się powołań kapłańskich”. Praktykę wczesnej Komunii św. szerzyli także: św. Ojciec Pio, św. Jan Bosco, św. ks. Józef S. Pelczar. W 2005 roku – Roku Eucharystii, kard. Dario Castillon Hoyos, prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa, ponownie wezwał kapłanów do katechizacji dzieci według zasad określonych w dekrecie.

Przygotowanie do wczesnej Komunii św.

W dekrecie „Quam singulari” św. Pius X podkreślił, że do „pierwszej Spowiedzi i Komunii św. nie jest konieczna pełna i doskonała znajomość nauki chrześcijańskiej”. Zaznaczył jednak, że po przyjęciu przez dziecko wczesnej Komunii św. konieczna jest dalsza katechizacja. Święty Pius X wezwał też osoby odpowiedzialne, za przygotowanie dzieci do I Komunii Świętej, aby zadbały o to, by dzieci po pierwszym spotkaniu z Jezusem Eucharystycznym, gorliwie i wiernie przystępowały do sakramentów spowiedzi i Komunii św., o ile to tylko możliwe – codziennie, i aby robiły postępy w nauce religii.

Dużą pomocą w przygotowaniu dzieci do wczesnej Komunii św. są książki: Ewy Hanter „Przyjdź do mnie Jezu”, jak też „Wczesna Komunia Święta” pod redakcją Jolanty Próchniewicz wydawnictwa Apostolicum czy „Uczestniczysz w cudzie” autorstwa Alicji Ruczaj i Izabeli Jurek, wydawnictwa Piotra i Pawła.

Przygotowanie może mieć bardzo zwyczajny charakter: rodzice mówią dziecku o Jezusie, zabierają je do kościoła, klękają przed tabernakulum i wyjaśniają: „Tam jest Pan Jezus”. Podczas adoracji, kiedy wystawiona jest monstrancja, znów wyjaśniają: „Ta biała Hostia to Pan Jezus”. Najdoskonalsza lekcja jest wtedy, gdy dziecko widzi swoich rodziców przyjmujących Komunię Świętą. Wówczas rodzice wyjaśniają mu: „Pan Jezus przychodzi do mamusi i tatusia. Pan Jezus bardzo kocha ludzi. Podczas Ostatniej Wieczerzy zostawił nam Swoje Ciało i Krew, by być z nami na zawsze”.

Ważne, by dziecko, które ma po raz pierwszy uczestniczyć w uczcie eucharystycznej, poznało, że:

1. Jest jeden Bóg, który stworzył wszystko, co istnieje;

2. Są trzy Osoby Boskie

3. Istnieje dobro i zło; Pan Bóg za dobro wynagradza, a za zło karze;

4. Pan Jezus stał się człowiekiem dla naszego zbawienia;

5. Pan Jezus odkupił nasze grzechy przez swoją śmierć na Krzyżu.

6. Chleb Eucharystyczny różni się od zwykłego chleba.

Wymowne są świadectwa rodziców, którzy towarzyszyli swym dzieciom w przygotowaniu do wczesnej Pierwszej Komunii Świętej. Pewna mama pisze: „Matka obserwuje, jak wzrasta dusza dziecka, jak staje się ona, dzień po dniu, coraz bardziej otwarta. Przeżywa wzruszające próby dziecka, które usiłuje pozbyć się swych drobnych błędów, widzi, jak staje się ono zdolne do zrozumienia dobra i zła, ponieważ uczy się drobnych wyrzeczeń na miarę swych dziecinnych możliwości”. 

Praktyka wczesnej Komunii w Polsce

Obecnie w Polsce programowa Pierwsza Komunia dzieci praktykowana jest na ogół pod koniec drugiej klasy, zatem przypada ona na wiek około 9 lat. Jednak istnieją parafie, które od lat praktykują wczesną Komunię św., jak chociażby w Poznaniu, Katowicach, Tarnowie czy w Warszawie. Według instrukcji ordynariusza diecezji katowickiej, dzieci dopuszczone do wczesnej Komunii św. uczęszczają na spotkania katechetyczne z rodzicami. Rodzice dziecka muszą być wzorowymi katolikami, żyjącymi w katolickim związku i odznaczają się głęboką religijnością oraz świadectwem życia chrześcijańskiego. Po wczesnej Komunii Świętej swego dziecka rodzice winni przynajmniej do drugiej klasy, przystępować z nim do miesięcznej spowiedzi, uczestniczyć regularnie w niedzielnej Mszy św. przystępując do Komunii Świętej. Powinni też brać udział w organizowanych specjalnie dla nich dniach skupienia.

Po latach doświadczeń z wczesną Komunią Świętą duszpasterze podkreślają dobroczynne skutki tej praktyki w parafiach, w których ożywia się życie religijne, tworzy się pewnego rodzaju elita religijna parafii, a tym samym aktywizuje się działalność apostolska. Ojciec Święty Jan Paweł II w swojej homilii skierowanej do księży, zakonników i zakonnic przywołał przykład ks. Władysława Mendrali z diecezji tarnowskiej (przygotowywał dzieci do wczesnej Komunii św. w wieku przedszkolnym), który twierdził, że liczne powołania kapłańskie i zakonne brały początek z Eucharystii przyjętej we wczesnym dzieciństwie i procentowały na dalsze życie duchowe. 

Znaczącym dokumentem jest również list pasterski Prymasa ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, napisany 18 kwietnia 1952 r., skierowany do rodziców, o wczesnej I Komunii Świętej. List powstał w trudnych czasach prześladowań Kościoła polskiego przez komunizm, wówczas gdy nauka religii została usunięta ze szkół, w związku z czym cała odpowiedzialność za chrześcijańskie wychowanie dzieci spoczywała na rodzicach. Ksiądz kardynał Wyszyński w praktykowaniu wczesnej Komunii św. widział ratunek i ochronę przed ateizacją szerzoną przez komunizm, pisał: „Dajmy dziecku Jezusa wcześnie, dużo wcześniej, aniżeli pozna grzech, wzmocnijmy czystą, choć słabą duszę dziecięcą mocą Jezusa Chrystusa. (…) Boży chleb rodzi Bożych ludzi!”. Podkreślał również rolę rodziców w przygotowaniu dzieci do sakramentów.

Obecne czasy wcale nie są mniej groźne dla dziecięcych dusz, ich rozwoju religijnego. Sam ksiądz Prymas Wyszyński przestrzegał, że po komunizmie przyjdzie o wiele większe zagrożenie – laicyzm. Myślę, że warto zabezpieczyć dzieci przed tym niebezpieczeństwem, przygotowując je jak najlepiej i w odpowiednim dla nich czasie do sakramentu Eucharystii.

Małgorzata Jędrzejczyk, Nasz Dziennik, 25 kwietnia 2007