Prymas Tysiąclecia o wczesnej komuniii św.
Rodzice katoliccy archidiecezji warszawskiej,
Przed dwoma laty w trosce o dusze dzieci waszych wydaliśmy zarządzenie o wczesnej Pierwszej Komunii świętej i o dwuletnim przygotowaniu do niej.
Zarządzenie to, być może, zrodziło w was szereg wątpliwości, czy jest rzeczą uzasadnioną dopuszczanie wczesne dzieci do Stołu Pańskiego, kiedy mają one tak jeszcze małe rozeznanie prawd Bożych, i czy jest rzeczą słuszną, w warunkach coraz trudniejszych waszej pracy, rozszerzać okres przygotowawczy nauczania katechizmu na dwa lata, kiedy dawniej wystarczył rok albo nawet kilka miesięcy. Czy nie należałoby raczej oszczędzić czasu i wam, i dzieciom, a dopuszczenie do pierwszych sakramentów – pokuty i Komunii świętej – odłożyć na późniejszy okres życia dzieci, kiedy będą one starsze i kiedy lepiej będą rozumieć sprawy Boże?
Rodzice katoliccy! Nie brak jest ważkich powodów, które zmuszają nas do przyśpieszenia Pierwszej Komunii świętej i do rozszerzenia okresu przygotowawczego do niej. Serce wasze, wasza miłość dzieci zrozumie przyczyny naszego zarządzenia.
I. WCZESNA KOMUNIA ŚWIĘTA
Świadomi jesteście na równi z nami, jak dzieci szybko dziś dojrzewają. Wartki nurt współczesnego życia uderza i w dzieci wasze. Wrażliwa dusza dziecięca chłonie wszystko, co przez oczy i słuch zapada w wyobraźnię, i tworzy wewnętrzny świat dobra albo zła. Niestety, zła tego jest tak dużo, zło to jest tak natarczywe, a nadto spotyka się z naturą do złego skłonną, że nic dziwnego, gdy dziecko wcześnie nabywa umiejętności grzeszenia, a duszę jego jakże wcześnie opanowuje szatan grzechu.
Czy wasza miłość dzieci może do tego dopuścić? Czy wasza miłość dzieci będzie mogła spokojnie patrzeć, jak w duszy dziecięcej pierwej rozplenią się chwasty grzechu, aniżeli zakwitną kwiaty miłości Bożej? Czy może być taki ojciec, czy może być taka matka, którzy obojętnym okiem będą patrzeć na śmierć swego dziecka? A przecież grzech to śmierć duszy, śmierć stokroć boleśniejsza aniżeli śmierć ciała, bo w wieczność sięgająca. Śmierci ciała nie jesteśmy w stanie zapobiec, ale tej śmierci duszy, tak tragicznie bolesnej, zapobiec możemy. Ponieważ zapobiec możemy, dlatego zapobiec musimy! To nakaz miłości duszy dziecka.
Jak zapobiec możemy? Dajmy dziecku Jezusa, dajmy Jezusa wcześnie, dużo wcześniej, aniżeli ono pozna grzech, wzmocnijmy czystą, choć słabą duszę dziecięcą mocą Jezusa Chrystusa, mocą Jego Ciała i Krwi, aby dusza dziecka miała skąd czerpać siłę w obronie swej niewinności, a moc w ugruntowaniu dobra. Boży chleb – Bożych ludzi rodzi!
Oto, rodzice katoliccy, ta najistotniejsza przyczyna, która zmusza nas do wczesnego, jak najwcześniejszego dopuszczenia dzieci do Pierwszej Komunii świętej.
Że dziecko nie będzie miało pełnego zrozumienia Bożych spraw, to nie przeszkadza; gdy będzie miało ono dostateczne rozeznanie dobra i grzechu, miłości i nienawiści, Boga i szatana, chleba Ciała i Krwi Pańskiej od chleba codziennego – to rozeznanie wystarczy. Zawierzcie mi, pasterzowi i ojcu dusz waszych dzieci i dusz waszych.
II. DWULETNIE PRZYGOTOWANIE
X Prymas podczas wizytacji kanonicznej Niepokalanowa23sierpnia 1959Aby wczesne dopuszczenie dzieci do Komunii świętej nie było umniejszeniem świętości Bożych spraw, zarządziliśmy również i dłuższe, bo dwuletnie przygotowanie do spowiedzi i Pierwszej Komunii świętej.
Zapewne, zabierze to wam, rodzice katoliccy, więcej czasu, bo przygotowanie duszy dziecka do sakramentów to nie tylko sprawa Kościoła, ale i sprawa wasza, rodziców – to sprawa nasza wspólna. Wy rodzicie dzieci fizycznie, cieleśnie, Kościół je rodzi duchowo – są one więc dziećmi naszymi i stąd nasz wspólny trud w przygotowaniu duszy dziecięcej do pokuty i do przyjęcia Ciała i Krwi Pańskiej.
Dwuletnie przygotowanie katechizacyjne dzieci zabierze wam więcej czasu, tego czasu, którego tak macie mało. Ale ponad nawet najbardziej słuszne wymagania czasu zmiennego jest ważniejsze niezmienne dobro dusz dziecięcych. To dobro wymaga poświęcenia wszystkiego, aby sprawy wieczne i Boże nie padały ofiarą spraw ziemskich i doczesnych.
Wyjaśniłem wam przyczyny wczesnej Komunii świętej, przyczyny, które serca wasze i miłość dzieci musiały zrozumieć. Niechże te serca wasze i ta sama miłość zrozumieją i przyczyny dłuższego okresu przygotowania dzieci do Komunii świętej i niech serca wasze nie cofną się przed żadną ofiarą, której może ten dłuższy okres katechizacyjny zażądać.
Z ważkich powodów, które zmusiły nas do rozszerzenia okresu katechizacji przygotowującej do Pierwszej Komunii świętej, okresu, w którym dzieci będą mogły i dłużej, i lepiej poznać prawdy Boże, wymienię niektóre.
1. Niebezpieczeństwo grożące Bogu w duszy dziecięcej, niebezpieczeństwo utraty wiary, jest dziś większe niż dawniej. Dzieci od maleństwa są narażone na jej utratę. Nie brak bowiem planowych wysiłków, które godzą wprost w Boga. Dzisiaj nie wystarczy mówić dziecku o Bogu, trzeba czegoś więcej, trzeba bronić dziecko przed posiewem niewiary i wątpliwości, rzucanym umiejętnie i świadomie w duszę dziecka od jego najmłodszych lat.
2. Rodzice, którzy dawniej mieli więcej czasu dla wychowania religijnego dzieci, dziś – zajęci pracą zarobkową – nieomal nie widzą dzieci swoich i nie są w stanie poświęcić im tyle czasu, ile wymagają potrzeby duszy dziecięcej.
3. Wszystkie niedociągnięcia rodziców były naprawiane dawniej przez szkołę, w której uczono o Bogu. Dziś istnieje już tyle szkół bez nauczania religii, a w innych szkołach, w których jest ona nauczana, jakżeż skąpą podaje się w nich wiedzę o Bogu, gdyż zaledwie dwie, a jakże często i jedną tylko godzinę w tygodniu poświęca się na nauczanie Bożych prawd. A przecież istnieją przedszkola i szkoły, w których o Bogu nie tylko milczy się, ale i zwalcza się Go na lekcjach innych przedmiotów.
4. Samo oddziaływanie Kościoła świętego coraz bardziej się umniejsza, gdyż Kościół nie może prowadzić przedszkoli i szkół katolickich, nie posiada dziś potrzebnych książek i pism religijnych dla dzieci, nie posiada dziecięcych stowarzyszeń religijnych, nie może skupiać dziatwy w Krucjacie Eucharystycznej. Tyle błogosławionych sposobności słyszenia prawdy o Bogu dziatwa dzisiejsza traci! Ileż stąd płynie strat duchowych!?
Rodzice katoliccy! Te dotkliwe straty muszą być naprawiane. Muszą być naprawiane dla dobra dusz dziecięcych, dla dobra was, rodziców, i waszego życia rodzinnego, dla dobra Kościoła i naszego życia społecznego, narodowego i państwowego.
Jak mamy te straty już istniejące naprawić, a dalszym stratom zapobiec? Jednym ze środków skutecznych jest gruntowne poznanie Bożych prawd. Kto ma w tym dzieciom dopomóc? Wy, rodzice katoliccy, i Boży Kościół Chrystusowy.
Tak jak tej pracy nauczania religii dzieci poświęcamy wszystkie siły naszych kapłanów, katechetek i katechetów – tak i do tej pracy was, rodzice katoliccy, zapraszamy, wzywamy, a nawet mocą pasterskiej władzy naszej przynaglamy!
Idzie przecież o najważniejsze, nieśmiertelne dobro dzieci waszych, dzieci Bożych. Dzieci wasze otrzymaliście z mocy Bożej w was zawartej i z woli Bożej wiążącej was w sakramentalne związki małżeńskie – musicie te dzieci oddać Bogu, a duszom ich Boga zabezpieczyć.
Doświadczenie uczy, drodzy rodzice, że czego nie da się dziatwie dziś, tego jutro się nie naprawi. Przyjdą później lata nauki i pracy, i jakżeż często dzieci wasze będą żyć całe życie bez Boga, gdyż o Bogu nie słyszały w dzieciństwie swoim i z nim nie zawarły przyjaźni.
Trzeba więc w Bożej prawdzie i w Bożej miłości wychowywać dzieci od ich niemowlęctwa, trzeba to czynić już dziś, ale nie wolno się łudzić, że ten trud Bożego wychowania jest trudem jednego dnia. Tak jak musi wcześnie się zacząć, tak i musi trwać jak najdłużej. Musi trwać jak najdłużej, aby dusze dzieci w poznanej prawdzie i zakosztowanej miłości Bożej tężały i krzepły, zdolne oprzeć się burzom i przeciwnościom życia.
Rodzice katoliccy! Obowiązujące w archidiecezji warszawskiej dwuletnie przygotowanie do Pierwszej Komunii świętej i wczesne, jak najwcześniejsze dopuszczenie do niej dzieci jest wynikiem najserdeczniejszej troski naszej o dobro dusz waszych dzieci. Mamy prawo spodziewać się, że przyczyny tej troski serce wasze zrozumiało, a wasza miłość dzieci trosce tej zaradzi.
Miłujecie Boga, jest On waszym szczęściem. Czyż tego szczęścia skąpić będziecie dziatwie waszej? Otwórzcie dzieciom waszym szeroko wrota ku szczęściu Bożemu. Niech rozjaśnią się dziecięce oczy przedziwną światłością Bożą, a serca wypełnią się tym, który sam jest Miłością. „Dopuście dziatkom”, a nie zabraniajcie im – przyjść do Chrystusa, albowiem ich, dzieci waszych, jest Królestwo niebieskie! Droga dziatwy waszej do Chrystusa ich będzie również i drogą radości waszego życia rodzinnego, szczęściem każdego dnia waszego!
Ojcowskim uczuciem i pasterską mocą Bożą błogosławię wam, rodzice katoliccy. Błogosławię waszej miłości dzieci, błogosławię waszej pracy wychowawczej, błogosławię waszemu szczęściu, które tylko wtedy będzie gościem waszych rodzin, gdy Bóg będzie gościem i przyjacielem dusz waszych dzieci.
Warszawa, dnia 18 kwietnia 1952 r.
† Stefan Wyszyński
Arcybiskup – Metropolita Gnieźnieński i Warszawski
Prymas Polski
Źródło tekstu: I tom Dzieł Zebranych, Warszawa 1991, str. 191-194 – Według adnotacji z 28 IV na egzemplarzu pisma przewodniego Kurii Metropolitalnej Warszawskiej list pasterski przeznaczony do odczytania zamiast kazań na wszystkich Mszach św. w trzecią lub czwartą niedzielę po Wielkanocy.
Za… Fundacja Dobrej Edukacji Maximilianum, http://fundacjamaximilianum.pl